Obserwatorzy

środa, 26 grudnia 2018

święta Święta

Ostatni czas jest bardzo intensywny. Praca, przygotowania do świat i robótki pochłonęły mnie  całkowicie. Z zabawy facbookowej się nie wywiązałam bo czasu mi za brakło, pozostałam na 4 fragmencie został mi jeszcze jeden do zrobienia.
W między czasie powstał kolejny bukiet, troszkę mniejszy niż poprzedni.
                                                       
Jak święta to też ozdoby u nas popadało w czwartek trochę śniegu. Niestety na następny dzień już po śniegu. Zdążyła jednak zrobić kilka zdjęć.






W pierwsze święto byliśmy u moich rodziców i odwiedziliśmy rynek Żniński.



czwartek, 22 listopada 2018

Dzieje się.

Od ostatniego wpisu trochę minęło. Powstały pewnie dzieła, inne są w realizacji a i nowe zawitały w moje progi. Był też czas zadumy (Święto Wszystkich Zmarłych i kolejna rocznica śmierci Babci), jak małe i większe radości.

Szczerze powiedziawszy to w tym roku nie miałam za bardzo czasu na zadumę nad grobami, bo w pracy byłam do samych Świąt, a i do pracy wracałam zaraz po Świętach. Jednak chwilę na pomyślenie o zmarłych bliższych i dalszych, znanych osobiście i tylko z opowiadań znalazłam. I powiem szczerze, że najbardziej to lubię na cmentarz iść wieczorem, gdy nie ma już tylu ludzi, a i lampki dodają atmosfery temu świętu.

Od dawna wiadomo, że na wszelkie smutki i trwogi jest najlepsza przyjaciółka, która doradzi, wysłucha i pocieszy. U mnie taką osobą jest Ania, która zawsze podniesie mnie na duchu i wysłucha. Połączyła nasz wspólna pasja czyli haft. I tak nawzajem się wspieramy w naszym hobby jak i życiu.
Po ostatnich odwiedzinach Ania zyskałam kolejny zestaw do haftu oraz książkę.

W poprzednim poście pokazywałam kwiatki jakie robiłam ze wstążek. Przy tym projekcie nieźle sobie opaliłam palce bo kilkaset kawałków wstążek musiałam opalić. Marudziłam mężowi, że jest maszynka do cięcia wstążek, że mógł by pomyśleć i coś takiego zrobić. On znowu poszedł do ojca, żeby poszukać materiały, a Teściu dużo nie myśląc kazał mu zamówić ten sprzęt. Więc od kilku dni jestem szczęśliwa posiadaczką druciarki.
Dzięki temu będzie mogło powstać więcej takich bukietów.
W dalszym ciągu powstaje portret.
Zapisałam się też do zabawy na jednej grupie na FB nazwanej Randka w ciemni. Pierwszy fragment już powstał.
Przy obu projektach nieodzownie pomaga mi mój psiak Mika
Jako, że w zabawie na FB są mieszane kolory musiałam jakoś sobie zorganizować ich przechowywanie i w taki sposób powstał mój mały organizer.
Zrobiłam również na zimę zapasy pigwy, 12 kg postała wpakowane do słoika.

czwartek, 25 października 2018

Nowości

W październiku mieliśmy kilka dni wolnego, nigdzie nie pojechaliśmy. Byliśmy kilka dni w Żninie u moich rodziców, a tak w domu. Wiadomo zawsze coś do roboty, chociaż ostatnio to mam totalny brak chęci. W jeden dzień do Lichenia się wybraliśmy. W takim miejscu człowiek się uspokaja i może pozbierać myśli,  czasami potrzeba zapomnienia codziennych spraw.






Jako że jestem fanką książek i lubię poczytać o miejscu które odwiedzam kupiłam fajny przewodnik po Licheniu. Będąc w Sanktuarium w miesiącu różańcowym kupiłam sobie śliczny różaniec.



Pracowałam również nad portretem trochę krzyżyków przybyło.

W planach były nowe projekty, więc trzeba było uzupełnić zapasy mulin i wstążek. Wybór padł na Pasmanterie internetową HAFTIX.




W między czasie powstała para kieliszków dla sąsiadów na 50 rocznicę ślubu.
A teraz powstają kwiatki ze wstążki na bukiet dla sąsiadki mamy.
O ozdobach świątecznych pewnie w tym roku nawet nie pomyślę bo czasu brak, Ale jak skończę portret to będę miała więcej czasu i na pewno coś powstanie.

czwartek, 27 września 2018

Świętowałam.

Jak ten czas leci. Pięć lat temu dokładnie 21 września wyszłam za mąż. Już pięć lat jak to leci. Przez ten czas było różnie i były dni radości jak i łzy. Zawsze się godzimy i staramy się dogadywać. Chociaż czasami mam wrażenie, że w ostatnim czasie więcej kłótni jest, ale staramy się zawsze dogadać.
Tak było pięć lat temu:


Bywa jak bywa, ale mąż często mnie zaskakuje i tak samo było na naszą rocznicę. Wykupił weekend nad morzem w Kołobrzegu. Pogoda nas nie rozpieszczała, ale spędziliśmy trochę czasu razem, a ostatnio nam tego brakuje (nadal mieszkamy z teściami i mamy bardzo zazdrosnego psa :)).


Napaliłam się na decupage i powoli zakupuje potrzebne rzeczy. Tym razem kupiłam trzy faryb do efektu szronu (białą, przezroczystą i srebną), dwa papiery ryżowe i dwa szablony. Materiały mam teraz tylko znaleźć czas i chęci do działania. Trochę się boję, że nie będzie mi szło tak jak bym chciała. Oczywiście muszę znaleźć jeszcze miejsce gdzie wszystko rozłożyć.




I znowu dostałam gratis.
Zakupy dokonane w inspirello.pl