aparatu. No kompletnie padł mi sprzęt. No i prawdę powiedziawszy nie mam co pokazywać, bo mam braki czasu. Tak tak staram się coś porobić ale mam teraz trochę na głowie.
Metryczka powstaje już nie długo powinnam pokazać jakieś zdjęcie w końcu. Frywolitki na razie odłożyłam na bok. Jak zawsze dałam gafy, bo była "Jesień na Pałukach" czyli wystawa sztuki ludowej, a ja nie wzięłam aparatu:( No nic na razie bez zdjęć, ale później będzie dużo ich:)
Czasami jest taki martwy sezon robótkowy ale po takim "odpoczynku" wraca się do robótek ze zdwojoną chęcią:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń