W metryczce postawione zostały ostatnie krzyżyki, no prawie bo jeśli narzeczony dowie się jaki mała miała wzrost i wagę to jeszcze to do haftuje. A jak nie to zostanie imię i data. Za chwilkę będę się brała za drugą metryczkę, bo teraz moja koleżanka ze studiów zostanie mamą:)
No a że metryczek ostatnio robię dużo to mały przerywnik musiał być:) Taki troszkę w temacie ślubnym:)Frywolitki jakoś na razie poszły na bok, ale powstały pierwsze okazy na razie takie łatwiutkie:)
Jesień już coraz bardziej widać:) kasztany wychodzą, ze swoich ubranek:)
Jakoś zdjęć to nie jest najlepsza, ale aparat na razie nieczynny więc były robione telefonem:(
metryczka przepiękna. A ten ślubny to dla siebie ?:)
OdpowiedzUsuńŁaŁ cudna jest:)
OdpowiedzUsuńMetryczka wygląda słodko:)
OdpowiedzUsuńwspaniałą metryczka,
OdpowiedzUsuńjuż się wybrałam na zbiory kasztanów
pozdrawiam
Śliczne są Madziu te twoje hafciki a zdjęcia też w porządku:)
OdpowiedzUsuń