Mój nastrój dokładnie oddaje tytuł posta. W ostatnim czasie musiałam podjąć kilka trudnych decyzji. Między innymi taką, że się rozstaje z chłopakiem. No coż nie zawsze jest tak jak by chciało się. Jako przyjaciele dogadywliśmy się, ale jako para to już wogle. Żeby nie popaś w despresję (zwłaszcza z taką pogodą za oknem:)) oddałam się pracą artystycznym. I tak buźka skończona i czeka na wypranie. A w między czasie powstały już jajka na święta.
To moje pierwsze próby z jajkami karczochami i myślę, że najgorzej mi nie idzie. Wcześniej robiłam bombki, ale z jajkami to pierwsze podejście było:)
A co do krzyżyków to na tamborku mam drugą buźke. Później zacznę akt dla siebie. Zakupiłam również nowy numer Trórczych inspiracji oraz wydanie specjalne Kramu z robótkami:)
bardzo piekne karczochy
OdpowiedzUsuńFajne jajeczka, na taką kolorystykę nie wpadłam :) A w życiu - różnie bywa. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne jajeczka - cieszę się że zapisałaś się na wymiankę:) Adres mam ze świątecznej - jeśli się zmienił to podeślij nowy. Pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuń