Mówiłam już, że mój mąż ma bzika na punkcie roweru? Ostatnio wyciągnął mnie na wycieczkę. Byliśmy w Bydgoskim Myślęcinku w Zoo. Przyznam się, że opłacało się je odwiedzić widzieliśmy tygrysa, zebrę, kozy lemury, surykatki czy kameleony naprawdę warto.
Zapomniałam doda,że po wycieczce jestem tak opalona, że skóra płatami będzie schodzić:(
Po zrobieniu ogrodu naszemu psu się ukróciło bo nie może biegać po podwórku tylko w kojcu siedzi, żeby mu urozmaicić trochę dzień chodzimy z nim na spacery. Nawet dobrze sobie radzi na smyczy. A to nasz Gucio:
Jedliście już truskawki? Ja mam już pierwsze za sobą. A kawę piję w uroczych kubkach, które dostałam od mamy na imieniny:)
Próbuje czegoś innego w następnym poście pokarze postępy, ale do haftu nie długo usiądę muszę skończyć moje irysy.
Miło spędzasz czas :) a na pierwsze słońce zawsze trzeba uważać bo potrafi spalić, zawsze mi nos oraz policzki przypala i wszyscy mówią mi per 'indianin' :)
OdpowiedzUsuńHaft śliczny :) widzę że był miło spędzony czas :) pozdrawiam i zapraszam w odwiedziny do siebie :)
OdpowiedzUsuń