Jakoś ostatnio nie mam ochoty na krzyżykowanie, dopiero dzisiaj usiadłam do haftu. Powstało kilka krzyżyków. Nie wiem co się ze mną dzieje kiedyś codziennie siedziałam nad robótką, a teraz od czasu do czasu. Irysy powstają więc w ślimaczym tempie.
W tym tygodniu miałam imeniny. Pierwszy raz sama sobie je wyprawiałam. Więc wczoraj miałam pełen dom gości. Dostałam dwa kwiatki, wino i czekoladki oraz koszulę nocną i perfumy.
Spóźnione wszystkiego najlepszego! ;) Trzymam kciuki, żeby szybciutko minął Twój hafciarski kryzys. pozdrowienia!:)
OdpowiedzUsuń