Wczoraj odwiedziła mnie Ania. Która przywiozła mi śliczne upominki. Dostałam między innymi białego storczyka oraz gazetkę Igłą Malowane, jak również słodkości.
Wiadomo, że całe czas przy krzyżykach się nie siedzi cały czas. Pomiędzy kolejnym siedzeniem nad robótką zażywam odpoczynku z mężem. Ostatnio byliśmy w Piechcinie nad jeziorem , którego kolor jest lazurowy. Wieczorami spędzamy przy lampce wina i muzyce. Trzeba również zadbać o urodę :)
Wino i świece - wieczór z mężem, po ciężkim dniu w pracy
Widok na Piechcińskie jezioro
Malowanie paznokci pomiędzy kolejnymi krzyżykami
A teraz wieści z ostatniej chwili, no właściwie z wczoraj pierwszy haft irysowy został skończony. Tylko uprać i oprawić ale na to poczekam na wszystkie hafciki.
Zdjęcie robione wczoraj wieczorem
Te nasze spotkania musimy częściej organizować :) Ja iryski widziałam na żywo i wyszły pięknie :)
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik. Fajny widok na jeziorko, a spotkań to Wam zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuń