Jesień już czuć więc trzeba się wzmacniać w wieczory. Ja się wzmacniam herbatą z sokiem aroniowym. W ostatnim czasie miałam kilka dni wolnego i wybraliśmy się nad morze, dokładnie do Mielna, gdzie mieliśmy dwa noclegi.
Przy wejściu na plaże witał nas chyba lew morski.
Zimno było, ale nogi trzeba było zamoczyć w morzu :)
Mąż nie chciał nóg zamoczyć, ale morze samo mu nogi zmoczyło.
I oczekiwany zachód słońca
W ostatni dzień zrobiliśmy sobie małą wycieczkę po wybrzeżu i odwiedziliśmy między innymi Ustronie Morskie oraz Kołobrzeg.
A ptaszki się niczego nie bały, czekając na kąski
W Kołobrzegu można było spotkać koniki morskie
Ale się rozszalałam ze zdjęciami. No nić uciekam. Pa pa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze