Kurczę ostatnio nie wiem za co się wziąć. Niby nie pracuje ale zawsze coś do zrobienia jest. Zwłaszcza, że raz jestem w domu a raz u narzeczonego. Jeśli dobrze pójdzie to od marca będziemy urządzać swój kącik.
A teraz przejdźmy do sedna, czyli do haftu. Metryczka powoli posuwa się do przodu coraz więcej widać i pewnie nie które z was rozpoznają ten wzorek.
Powstało też kilka krzyżyków w SAL-u. Muszę w końcu domówić mulinki do końca i brać się ostro do pracy.
uroczy obrazeczek będzie:)
OdpowiedzUsuńSzybko idzie Tobie z metryczką już widać, że będzie to wspaniała praca i pełna uroku:)
OdpowiedzUsuńMetryczka będzie na pewno śliczna, szybciutko Ci idzie :)
OdpowiedzUsuńzrobi wrażenie ta metryczka,pozdrawiam
OdpowiedzUsuń