Obserwatorzy

czwartek, 31 lipca 2014

Czasami trzeba się wygadać.

Z założenia miał być to blog hafciarski, ale ostatnio coraz częściej mam ochotę się komuś wyżalić i poopowiadać o sobie. Więc postanowiłam,  że blog będzie rodzajem pamiętnika w którym będę opisywać swoje przygody, zmartwienia, rozterki oraz pokazywać prace hafciarskie i nie tylko, jak również zmagania z urządzaniem domu (no dwóch pokoi). Mam nadzieję, że nie będę was za bardzo zanudzać.

W ostatnim czasie, opuściła mnie chęć robienia czegokolwiek. Do haftu siadam bo siadam, ale bez jakiejś większej chęci. Po pracy nie mam ochoty na nic, sprzątam bo muszę, gotować nie gotuje robi to teściowa. Nie wiem, może jestem nastawiona pesymistycznie przez mieszkanie z teśćmi, i dlatego nic mi się nie chce. Muszę wykrzesać w sobie więcej chęci i radości życia. 
No nic nie będę się więcej użalać nad sobą trzeba się wziąć w garść i iść do przodu. Jeszcze w  sierpniu sobie pofolguje, ale od września muszę się zabrać do roboty.

niedziela, 27 lipca 2014

Świeżynka:)

Dosłownie przed chwilką postawiłam ostatni krzyżyk w pierwszym z trzech Irysowych obrazków. Zostały mi tylko kontury do zrobienia.


czwartek, 17 lipca 2014

Nic hafciarskiego

Oglądając Wasze blogi widzę jak ładnie macie urządzone domy, mieszkania. Ja jakoś nie mogę się ogarną z urządzaniem. Pomysły mam ale jak mam je wprowadzić w życie to mi nie wychodzi. Czasami mam wrażenie że po prostu nic nie umiem zrobić.
Powoli próbuje upiększać moje dwa pokoiki, ale wiadomo na przeszkodzie stoją finanse. Ostatnio kupiłam serwetki na stoliki noce ( marzą mi się szydełkowe, może kiedyś uda mi się zrobić). Kupiłam też filcowe podkładki pod kubek i serwetkę.



Ostatnio moich rodziców odwiedziła kuzynka. Więc miałam okazję zobaczyć mojego chrześniaka, który miał do mnie prezent.

Było to pudełko na zdjęcia z zdjęciem Mojego chrześniaka .

Jako że pogoda śliczna jest postanowiłam po haftować na łonie natury.

sobota, 12 lipca 2014

Dziejes się

Ostatnio dzieje się w moim życiu. Poprzedni weekend miałam wolny (jeden z pierwszych od kilku tygodni). Więc  razem z mężem trochę poszaleliśmy. W piątek wybraliśmy się na koncert Budki Suflera, w sobotę pojechaliśmy nad jezioro a w niedzielę na koncert Lata z Radiem ( występowali Bracia i Perfekt).

Jeśli chodzi o haft to nudą nie wiało, bo okazało się że pomyliłam kolory i musiałam sporo wypruć. Ale błąd został naprawiony, a na obrazku pojawiły się inne kolory niż tylko zieleń.