Obserwatorzy

piątek, 24 października 2014

Szaleństwo

Ostatni tydzień był dla mnie istnym szaleństwem. Mąż stracił pracę, więc humor mi się popsuł i nawet na krzyżyki nie było ochoty. Ale na szczęście powoli się sytuacja klaruje. Bo dzisiaj jechał po skierowanie do lekarza i nie długo zacznie nową pracę. Z tej okazji zrobiłam małe zakupy na hafixie (mąż mi pozwolił mam świadka).

Wczoraj była u mnie Ania na kawie (szalona kobieta) od której dostałam prezent. A mianowicie krosno. Po za tym dostałam trzy motki wełny i "Kram z robótkami".


Jeszcze raz dziękuje Aniu:)

czwartek, 16 października 2014

Książkowo

Dziękuje wam dziewczyny na wsparcie. Wiem, że muszę wyluzować i wszystko się ułoży. Dzisiaj mniej haftu więcej książek. Obecnie czytam książkę Marka Ołdakowskiego "We mgle" wydawnictwa Telbit. Książka opowiada o poruczniku Piotrze Skonarze, który będąc na urlopie w małej nadmorskiej miejscowości bierze udział w śledztwie dotyczącym dwóch zabójstw. Obie zbrodnie łączy postać studenta, który nagle znika. Jestem  w połowie i nie mogę doczekać się końca

Wczoraj byłam w biedronce na zakupach (wiadomo jeść trzeba) i się natknęłam na stoisko z książkami. I nie mogłam się powstrzymać, kupiłam dwie. Autor Sławomir Koper. Jestem ciekawe tych książek.

Zahaczyłam o kiosk i nabyłam numer "Igłą Malowane"
Ostatni weekend spędziłam porządkując mulinę, którą dostałam od Ani
Irysy doczekały się konturów.

sobota, 11 października 2014

Bo bywa ciężko

Czasami dopada mnie chandra. Ciężko przejść do niektórych spraw z łatwością. Jesteśmy rok po ślubie i nie ukrywam bardzo pragnę dziecka, ale na razie nic z tego nie wychodzi. Może za bardzo o tym myślę i nie potrzebnie spinam. Z drugiej strony mamy w rodzinie Gabrysie, która choruje na rdzeniowy zanik mięśni i trochę też mamy obaw z tego powodu. No dobrze nie będę się zadręczać nie potrzebnie przyjdzie czas będzie rada. A po drugie, kiedy mamy mieć czas na robienie dzidziusia, jak się z mężem prawie cały czas mijamy, nie raz się widzimy dwie godziny dziennie.

Wracając do Gabrysi to jest siostrzenica męża. Nasza radosna iskierka. Ma trzy lata od około półtora roku wiemy o jej chorobie. Nie chodzi i nie wiadomo czy kiedyś będzie. Na banerku  bocznym jest informacja o fundacji i sposobie oddania 1 %.
Trochę za bardzo się rozpisałam, a teraz z innej beczki. Wiadomo kobieta zmienną jest, więc w końcu odważyłam się na zmianę koloru włosów. Teraz  zamiast blondu mam miedź.
Jeśli chodzi o haft to drugi obrazek irysów jest prawie skończony (prawie bo zostały mi tylko kontury). Od poniedziałku zaczynam pamiątkę ślubną. Wzbogaciłam się sporą ilość mulin, gdyż Ania pozbywała się mulin Ariadna, bo woli DMC.


A teraz pochwalę się ostatnim zakupem.

Dobranoc!!!