Obserwatorzy

czwartek, 6 października 2016

Jesiennie

Kurczę, rzadko ostatnio tu zaglądam, ale czasu nie mam. Praca, dom, haft i  tak na okrągło. Teściowa podupadła ostatnio na zdrowiu, więc i u mnie więcej obowiązków. A i do moich rodziców staramy się często jeździć. Co mam mówić życie, czasami jest pod górkę, ale staram się z nim zmierzyć. Czasami jest ciężko sił braknie, a i psychicznie czasami nie daję rady. Jednak  nie poddaje się i walczę dalej o siebie i swoją rodzinę. Na haft też mało czasu mam, bo praca zmianowa i nie zawsze mi się chce, ale staram się trochę porobić. Mam nadzieję, że w tym zimowo jesiennym czasie nadrobię.


Męczę portret, a mój piesek mi pomaga jak może. W ostatnim czasie mieliśmy z mężem urlop i troszkę pozwiedzaliśmy. Odwiedziliśmy Częstochowę, Olsztyn oraz Bieszczady. W Bieszczadach próbowaliśmy piwa regionalnego.



Zakwitła mi różyczka na balkonie, ma śliczny kolor.
Ostatnio próbuję się bawić makijażem.
I mój kochany psiutek. 

poniedziałek, 25 lipca 2016

Różnie to bywa.

Nawet nie wiem kiedy minęło tyle czasu od ostatniej mojej wizyty tu. Trochę się wydarzyło. Zostałam ciocią, jakieś trzy miesiące temu. Malutka Zosia jest urocza i śmieszka nie samowita. Czasami jak patrzę na brata i jego rodzinę robi mi się żal, że ja nie mam maleństwa, ale staram się o ty nie myśleć. Na razie rozpieszczam bratanicę, a może i na mnie kiedyś przyjdzie czas. A jak nie no to trudno, przecież są kobiety które nie mają dzieci i są szczęśliwe. Jeśli chodzi o inne sprawy to nic się nie zmieniło nadal mieszkam u teściów, jakoś leci, chociaż mam wrażenie, że się z mężem kłócimy o byle drobiazgi. W pracy też ciężko, a o braku chęci to już nawet nie wspomnę oraz o baraku  weny. Dosyć marudzenia, trochę zdjęć.
















niedziela, 14 lutego 2016

Walentynkowo

Mam kochanego męża (nie raz mnie denerwuje i się wkurzam na niego) w walentynki, a właściwe dzień przed zrobił mi nie spodziankę. Dostałam od niego 31 czerwonych róż i śliczny srebny łańcuszek  z zawieszką w kształcie serca z Apartu.



Jak już temat kwiatów to się pochwalę moim storczykiem.
Nie mam weny do haftu, a zamówień mnóstwo i ciekawych wzorów, by się chciało dużo zrobić a tu czasu brak. Zaczęłam portret na zamówienie, ale kiepsko mi idzie, a jest ogromny. W chwili obecnej robię pamiątkę komunijną.

Mója mały psinka trochę urosła i zrobiła się z niej mała modelka.


W ostatni weekend karnawału wybraliśmy się razem ze szwagrem i szwagierką na bal. Pierwszy raz miałam taki makijaż.