Obserwatorzy

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Z braku laku

Z pamiątką na wesele się nie wyrobiłam, o czym mówiłam post niżej. W podłym nastroju zaczęłam porządkować moje hafciarskie przybory  i znalazłam mały obraz nadający się na ślub. Fakt, że za duży nie był ale z resztek kanwy dosztukowałam inną kanwe i wyszła taka pamiątka.

Jako, że w pracy paznokcie mi się łamią nie miłosiernie musiałam odwiedzić kosmetyczkę, a właściwie ona mnie odwiedziła.

Mama zamówiła u mnie pamiątkę komunijną, i żeby się wyrobić już się szykuje do jej zrobienia. Muliny uszykowane (dwie brakujące dokupiła mi Ania) kanwa uszykowana już prawie.

 W styczniu miałam nie małe wydatki, bo i wesele  i zakupiłam nowe firanki w końcu. Powoli bo powoli urządzam się, choć nie jest to łatwe z teściową za ścianą ale jakoś muszę to przeżyć
A na koniec pies moje brata, wab się Maja.


4 komentarze:

  1. Maja - słodziak :) Haft piękny ci wyszedł :) Firanki śliczne - po troszeczku porobisz ja dopiero teraz dorobiłam się ślicznej szafy do dużego pokoju a tą starą meblościankę teściowej zrbiłam pa pa i to dopiero 5 lat po ślubie.....

    OdpowiedzUsuń
  2. Haft świetny, a na teściową jest sposób- radzę Ci pozornie radzić się Jej, ale w taki sposób żeby i tak było na Twoim ściskam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładne firanki :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładna pamiątka ślubna :) Zmiany są potrzebne każdej kobiecie! :) firanki, paznokcie bardzo ładne. Pozdrawiam i będe zagladac :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze