Obserwatorzy

niedziela, 12 sierpnia 2018

Dawno dawno...

Co roku obiecuje sobie, że będę systematycznie dodawać posty i znowu wrócę do prowadzenia bloga, ale jakoś z trudem mi dotrzymać słowa. Zatraciłam swoją osobowość odkąd mieszkam u teściów. Czuje się przytłoczona wszystkim i coraz bardziej myślę o tym, co powiedzą inni a nie o tym co mnie cieszy. Czuje się coraz gorzej z sobą, wściekam się o byle drobiazg i wszystko na około mnie drażni a i do haftu nie mam ostatnio czasu i serca. A i z mężem co chwile się kłócimy. Jeden wielki dół nad doły.



W ostatnim czasie powstaje w dalszym ciągu portret. Zamówiłam też kilka zestawów z Aliexpress. 

Staram się z mężem odnowić relacje z mężem i od czasu do czasu spędzamy czas ze sobą. Zwiedziliśmy Zamek Golubski oraz w ostatnim czasie byliśmy w Częstochowie i Krakowie oraz w Luborzycy.



Jak zawsze szukam inny inspiracji. W ostatnim czasie powstało kilka słodkich bukietów oraz kwiatowa kula.




Iskierką radości w moim życiu jest mój mały łobuz Mikunia moja malutka.


2 komentarze:

  1. Ja na Waszym miejscu pomyślałabym nad swoim mieszkaniem. Niestety mieszkanie u kogoś pogarsza relacje. Miłego wyszywania. Bardzo ładne obrazki zamówiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety wspólne mieszkanie bywa problematyczne :/ Nie wszyscy dobrze to znoszą, a porozumienie się rodziną może być bardzo trudne. Jeśli macie taką możliwość, to może czas pomyśleć o swoim lokum? Nie mniej warto pielęgnować hobby, bo do prawdziwa odskocznia od wszelkich problemów :)A wracając do haftu, to naprawdę piękne wzory wypatrzyłaś, nic tylko haftować :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze