Nie miałam ochoty ostatnio na nic. Niestety Cioci nie ma już wśród nas. Okazało się, że jej stan zdrowia był gorszy niż myśleliśmy. Byłam jeszcze z mamą u niej po operacji (widok nie był przyjemy, bo podłączona była do różnych aparatów), a wieczorem mama dostała telefon, że ciocia nie żyje. Cały pogrzeb spadł na moja mamę i na nas. I prawdę powiedziawszy nie mogę dojść do siebie po tym wszystkim.
W między czasie przyszły zakupu ze sklepu
ZIELONE KOTY oraz z ALLI EKSPRES.
Po pogrzebie próbowała się wziąć się za siebie i powstała kartka urodzinowa oraz pamiątka pierwszej komunii.
Trochę pociechy wprowadzają nasze kochane zwierzaki.
A w ciepłe dni uprzyjemniam sobie pijąc wodę z syropem z lawendy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze